Deklaracja dostępności
Maciej Henryk Modzelewski - kategoria młodzież - poezja - III nagroda
SAMOTNOŚĆ Jestem na pustym dworcu. Czekam na pociąg, który nigdy nie przyjedzie. Dziwne jest to czekanie, tak siedzieć, patrzeć i siedzieć. Wyglądam przez otwarte okno. Pusta przestrzeń nieodgadniona, wymarła, trochę oswojona, tak rozległa, że trudno wzrokiem ją objąć. Idę gwarną ulicą. Tłum ludzi kłębi się dookoła. Muszę energicznie się przeciskać, inaczej przejść bym nie zdołał. Postaci falują jak fatamorgana na pustyni, trudno odróżnić migające twarze, rozmyte, zamglone, w niepamięci mózgu zawieszone. A ja znowu czuję się pojedynczy, samotny do sześcianu. MIESZKANIE ZA NIEBIESKIMI DRZWIAMI Mieszkam za niebieskimi drzwiami, gdzie zegar dąsa się na bezczynność, odmierzając czas dzisiejszy, historyczny i futurologiczny. Biblioteczka sapie i się złości, gdy zbyt długo jej nie otwieram, stary dębowy stół koronkowym obrusem szeleści, namawiając do wspólnego śniadania. Lampa mruga porozumiewawczo i z lustrem w zajączki gra, a kanapa- hrabina wśród mebli- rozpościera się i dystyngowanie mości. Poducha poduchę wypycha, pierzy się i ściele, puszy i złości. Wanna nabiera wody w usta, bulgocze, czasami nawet się pieni. Czajnik mezzosopranem śpiewa najchętniej zimą lub wieczorem późnej jesieni. Kuchnia gotuje się do ataku garnków i ciężkich żeliwnych patelni. Na oknie las tropikalny pachnie, wabi wzrok storczykami ukrytymi w zieleni. Zawstydzone okno firany rzęs opuszcza, niekiedy spłonie rumieńcem zachodu słońca. Biurko skrzypi z uciechy, kiedy zabieram się do pisania, długopis prowadzi mi rękę za niebieskimi drzwiami tego zwyczajnego blokowego mieszkania.